4 grudnia klasy ósme w towarzystwie swoich wychowawczyń i pani Katarzyny Tylki wczesnym świtem wyruszyły na Morawy, by odwiedzić swoich kolegów z partnerskiej szkoły w Ołomuńcu, którzy gościli u nas w minionym roku.
Mimo mglistej i pochmurnej pogody prędko dotarliśmy na miejsce przeznaczenia.
Po opuszczeniu autokaru pieszo podążyliśmy w kierunku przystrojonego świątecznie Rynku Dolnego zapełnionego licznymi kramami z rękodziełem i czeskimi smakołykami a następnie- w drodze do Rynku Górnego- oglądaliśmy niezwykłe fontanny: Ariona z żółwiem i Mandika z Herkulesem, po czym zatrzymaliśmy się przed budynkiem czternastowiecznego gotyckiego ratusza, by obejrzeć wybijający kuranty zegar astronomiczny z ruchomymi figurkami.
Tam spotkaliśmy się z naszymi gospodarzami – nauczycielami i uczniami szkoły w Ołomuńcu, którzy przybyli nas powitać, po czym zaprowadzili do wnętrza budynku magistratu, gdzie w pięknej Sali Obrad wysłuchaliśmy ciekawego wykładu o dziejach tego miasta a potem z wieży widokowej podziwialiśmy panoramę dawnej stolicy Moraw.
Opuściwszy ratusz, pieszo udaliśmy się w kierunku szkoły. W trakcie spaceru zwracaliśmy uwagę na architekturę Ołomuńca tak podobnego pod wieloma względami do naszego Krakowa, na sąsiadujące sobą w harmonii pastelowe kamieniczki, pełne uroku pałacyki, nowoczesne gmachy i dostojne, zabytkowe obiekty, dokumentujące wielowiekową historię miasta. W jednym z nich – średniowiecznym kościele św. Maurycego spędziliśmy pewien czas na oglądaniu dzieł sztuki sakralnej m. in posągu św. Jana Sarkandra i barokowych, największych w Czechach organów - dzieła wrocławianina Michała Englera.
Po przybyciu do szkoły zostaliśmy serdecznie powitani w auli przez dyrekcję i nauczycieli a następnie zaproszeni do udziału w warsztatach fotograficznych, muzycznych i kulinarnych. Wszystkie zajęcia były bardzo zajmujące i zapewniły nam świetną a także -smaczną! zabawę.
Z żalem pożegnaliśmy naszych gospodarzy, gdy nadszedł czas odjazdu. Pewnym pocieszeniem była wizyta w czeskim Mc Donald’sie, która zakończyła odwiedziny u sąsiadów.